Reduta Ottawska
Racz Im dać, Panie...
Tym, którzy padli w walce z bronią w ręku
I śmierci w oczy patrzyli bez lęku
Za to, że w słusznej krew swą lali sprawie,
Spoczynek w sławie...
Rannym żołnierzom, pomarłym w szpitalach,
Jeńcom, uwiędłym od kraju gdzieś z dala,
Nagródź cierpienia i brzemię tęsknoty
Wiecznością złotą...
Pomordowanym w kacetów torturach
I w egzekucjach od kuli i sznura,
Tym, co przekleństwa były zgonu psalmem,
Męczeństwa palmę...
Powywlekanym z domostw swych przez zbirów,
Tym, co konali w bezmiarach Sybiru
Zwolna od głodu, chorób, wszy i chłodu,
Wieczną pogodę...
Wszystkim pomarłym na szlaku tułaczym,
Między obcymi, w agonii rozpaczy,
Za ból tęsknoty racz im Panie przyznać
Wieczną Ojczyznę...
Tym wszystkim matkom, żonom, dzieciom, krewnym,
Którym w czekaniu i miłości rzewnej
Na wieść o zgonie serce pękło w kraju,
Złączenie w raju...
A nam, o Panie, sługom Twoim wiernym,
Racz za wygnanie i tułaczki ciernie
Dać pokój ziemski i łaskę Twą codzień
W swojej zagrodzie...
"Słowo Polskie"
Monachium w 1947 r.
Stanisław Zybała
|