Reduta Ottawska
Posłowie redaktora
Niniejsza broszura nie jest historią Koła SPK Nr 8. Jest tylko zbiorem krótszych, czy dłuższych szkiców, jest pobieżnym przeglądem ubiegłych 50-ciu lat opartym na notatkach, czy wzmiankach w wydawnictwach parafii Św. Jacka Odrowąża, oraz okolicznościowych korespondencjach w kwartalniku "SPK w Kanadzie” i w "Biuletynie Koła SPK Nr 8”, który był zaledwie kilkuletnią efemerydą, jak większość takich wydawnictw polonijnych na tym kontynencie.
Pełna historia wymagałaby znacznie więcej czasu, mozolnych dociekań i wywiadów, dokumentacji fotograficznej i t.d. A czasu nie wiele nam już pozostaje. Wymagałaby również poważnych funduszy, a te lepiej przeznaczyć na tradycyjne już cele, niż na wystawienie sobie literackiego pomnika.
Autorzy mają nadzieję, że pomimo licznych usterek, których są świadomi, udało im się przypomnieć osiągnięcia ubiegłych lat. Jeżeli czytelnicy, zwłaszcza członkowie i członkinie Koła zachowają to skromne wydawnictwo jako rodzinną pamiątkę, będziemy zadowoleni i wdzięczni za wyrozumiałość. Kto zechce "szukać dziury w całym”, nie musi długo szukać, jest ich bez liku.
Jakkolwiek byłem inicjatorem tej "jednodniówki”, to przyczynili się do niej poważnie inni koledzy i koleżanki, autorzy artykułów. Komitet redakcyjny był częścią składową Komitetu Jubileuszowego, którym kierował kol. Stanisław Toporowski. On też był, ex officio, przewodniczącym grupy redakcyjnej w składzie Jerzy A. Dobrowolski, Piotr Nawrot, Zbigniew Pierścianowski, Stanisław Tarazewicz, Maria F. Zielińska i Stanisław Zybała. Specjalne podziękowanie należy się kol. Dobrowolskiemu, który nie tylko napisał kilka kluczowych artykułów, lecz również ze znanym już entuzjazmem podjął się żmudnej pracy przygotowania jednodniówki do druku. Pragnę również skierować słowa wdzięczności pod adresem kol. Piotra Nawrota, który dużo mi pomógł w znalezieniu i wyborze jakże skąpej dokumentacji. W technicznej pracy wzięli również udział koledzy Adam J. Bardach, Brunon Grzebień, Jerzy Kulczycki, Piotr Nawrot i Zofia Pierścianowska. Synowie naszych członków też pomogli: Adam Kulczycki zrobił zdjęcie obecnego Domu Polskiego, a Jan Dobrowolski zajął się oprawą graficzną jednodniówki. Pan Jan Janeczek i jego synowie Łukasz i Przemysław zrobili "scan” zdjęć dostarczonych i zidentyfikowanych przez wielu kolegów i koleżanek, za co jesteśmy im wszystkim bardzo wdzięczni.
Jeżeli chodzi o autorskie i redakcyjne honorarium, to już je otrzymałem. Jestem członkiem "ósemki” zaledwie od trzech lat (w latach 1949-65 należałem do SPK w Winnipegu, Toronto i Sudbury). Szukając materiałów zapoznałem się z przeszłością Koła, poznałem również bliżej wielu kolegów zasiadających w jego zarządzie, co jest dla mnie największą satysfakcją.
Stanisław Zybała
|