ZAPOMNIANY HOLOCAUST
(Zbrodnie niemieckie w okupowanej Polsce, 1939-1945)
Referat wygłoszony w Domu Polskim S.P.K., w dniu 2-go października, 200lr.
Opracowanie: Władysław i Danuta Tabaka
Tytuł mojej pogadanki "Zapomniany Holocaust" zapożyczyłem od profesora Richarda C. Lukas, który napisał książkę p.t. "The Forgotten Holocaust."
Celem wyjaśnienia znaczenia tego tytułu pozwolę sobie przytoczyć w oryginale wyjątki z przedmowy napisanej przez autora książki.
"The Poles experienced an enormous tragedy during the German occupation of their country. The genocidal policies of the Nazis resulted in the deaths of about as many Polish Gentiles as Polish Jews, thus making them co-victims in a "Forgotten Holocaust".
This holocaust has been largely ignored because historians who have written on the subject of the Holocaust have chosen to interpret the tragedy in exclusive terns namely, as the most tragic period of the Jewish Diaspora.
To them the Holocaust was unique to the Jews, and they, therefore, have had little or nothing to say about the millions of Poles, who also perished in the greatest tragedy the world has ever known.
Little wonder that many people who experienced these events share the feeling of Nobel Laureate Czesław Miłosz, who is anxious "when meaning of the word" Holocaust undergoes gradual modifications, so that the word begins to belong to the history of the Jews exclusively, as if among the victims there were not also millions of Poles, Russians, Ukrainians and prisoners of other nationalities.
I hope this study will lift the veil of myth and distortion about what exactly transpired in Poland during the German occupation. "Nie umiera nigdy zbrodnia, kiedykolwiek była dokonana, przed tysiac-leciem, czyli dzisiaj nade dniem." pisał Stefan Żeromski.
Z rozpoczęciem drugiej wojny światowej, hitlerowcy pchnęli Niemcy do największej zbrodni ludzkości w dziejach świata. Wyraźnie zarysowała się linia prowadzona od Fryderyka II, poprzez Bismarcka do Hitlera. W roku 1939 podobnie jak w wiekach 18-tym i 19-tym, pierwszym celem zaborczości była Polska. Planowe dzieło biologicznej zagłady naszego narodu rozpoczęte już w toku działań wojennych, pełną możliwość realizacji uzyskało w tragicznych dniach okupacji. Jego precyzja, zaplanowana z dokładnością uwzględniająca wszystkie dziedziny życia politycznego, społecznego, gospodarczego, kulturalnego i narodowego, świadczy bezsprzecznie, iż opracowana była na długo przed rozpoczęciem działań wojennych, jeszcze w czasie, kiedy rząd hitlerowskich Niemiec zawierał z Polska, pakt o nieagresji.
Celem zastraszenia i psychicznego obezwładnienia narodu polskiego akcję terroru wprowadzono już w pierwszych dniach wojny. W Wielkopolsce masowe zbrodnie rozpoczęły się zaraz 1-go września 1939r. Pierwszych egzekucji dokonywali żołnierze Wehrmachtu oraz grupy operacyjne policji i służby bezpieczeństwa, złożone z miejscowych Niemców. Masowo rozstrzeliwano powstańców wielkopolskich i śląskich, działaczy polityczny harcerzy i ludność ujętą przypadkowo. Nie sposób wymienić wszystkich miast i miasteczek, objętych tą akcją terroru - Bydgoszcz, Tczew, Toruń, Wyszków, Lipnica, Mogilno, Inowrocław, Leszno, Kornik, Gostyń, to tylko kilka przykładów.
We wrześniu 1939r. w 800 egzekucjach, hitlerowcy zamordowali ponad 18 tyś. cywilnych obywateli polskich oraz jeńców wojennych z Poznania i okolicy. Największy cios jednakże spadł na Bydgoszcz, gdzie w odwecie za akcję przeciw dywersji niemieckiej w okresie walki wrześniowej, wymordowano ponad 20 tys. Polaków w wieku od 14-tu do 60-ciu lat. Zbrodni na tak olbrzymią skalę nie powtórzono nigdzie.
Wszędzie w pierwszych dniach okupacji dokonywano aresztowań i publicznych egzekucji przez rozstrzeliwanie na rynkach przy kościołach, na oczach spędzonej na takie widowisko ludności polskiej.
Jedną z form terroru stosowaną wobec ludności wiejskiej były tak zwane pacyfikacje, podczas których hitlerowcy mordowali niejednokrotnie cała ludność wsi, nie wyłączając niemowląt, starców i kobiet. Według niekompletnych danych Niemcy zniszczyli całkowicie 300 wsi i osiedli, a częściowo 224, w województwach poznańskim, lubelskim i innych.
Dekretem Hitlera z 12-go października, 1939r. obszar swego panowania w Polsce podzielili Niemcy na dwie części - całe województwo pomorskie, poznańskie, górnośląskie, część -ludzkiego, krakowskiego i białostockiego, łącznie około 90 tyś. km. kw. z 10 milionami ludności przyłączone zostały do Rzeszy niemieckiej. Pozostała zaś część ziem okupowanych stanowić miała tak zw. Generalną Gubernią, swego rodzaju rezerwat Polaków, z Hansem Frankiem, jako generalnym gubernatorem z władzą nieograniczoną.
Na terenach wcielonych do Rzeszy wyznaczeni przez Hitlera "gauleiterzy" Greiser w Poznaniu, Forster na Pomorzu i Bracht na Sławsku, mieli -wytępić polskość i dokonać całkowitej germanizacji tych obszarów w jak najszybszym czasie.
Na terenie Generalnej Guberni względy polityczne jak i ekonomiczne nakazywały prowadzenie polityki eksterminacji w zwolnionym tempie.
6-go listopada nastąpiły pierwsze aresztowania profesorów i pracowników naukowych z Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Górniczej. Łącznie zaaresztowano 185 osób. Obozowej katorgi, głodu i prześladowań nie wytrzymało 13 naukowców: Antoni Meyer, Stanisław Estreicher, Jerzy Smoleński, Tadeusz Grabowski, Michał Siedlecki, Kazimierz T. Kostanecki, Feliks Rogoziński, Adam Różański, Ignacy Chrzanowski, Władysław Takliński, Antoni Hoborski, Leon Sternbach i Stefan Bednarski.
Podobny los spotkał kadrę nauczającą Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Spośród 14-tu uwięzionych, profesor Seminarium Duchownego i wykładowca KUL'u ks. Michał Niechaj oraz profesor filozofii Czesław Martyniak, zostali rozstrzelani. Do obozu w Oranienburgu zostali zesłani znakomity językoznawca prof. Władysław Kureszewicz i sekretarz uczelni kś. Stanisław Waisa, który zginął w 1941r. Aresztowano również profesorów z uniwersytetu poznańskiego, między innymi wybitnego historyka prof. Kazimierza Tymienickiego oraz sławnego geografa prof. Stanisława Pawłowskiego. Wszystkich aresztowanych poddano brutalnemu śledztwu i torturom. W forcie VII zamordowani profesorowie: Stanisław Kalandyl, Edward Klich, Romuald Paczkowski oraz Stanisław Pawłowski.
Po zajęciu przez Niemców Lwowa w lipcu 1941r. specjalny batalion "Nachtigal", dokonał aresztowań i egzekucji około 3000 uczonych, adwokatów, inżynierów, lekarzy oraz działaczy politycznych i społecznych.
Ofiarą masakry padli znani na świecie profesorowie wyższych uczelni, między innymi Kazimierz Bartel, Antoni Łomnicki, Stanisław Piłat, Roman Longchamps de Berier i Tadeusz Ostrowski. Zginął wtedy również Tadeusz Boy-Żeleński.
Stwierdzając nieskuteczność dawnych metod tępienia polskości przez Fryderyka II i Bismarcka, uznano, że obecnie należy je doprowadzić do konsekwencji ostatecznych. I tak w Gnieźnie otwierając szkołę policyjną, płk. Knofe oświadczył, „że prowadzona kiedyś przez Bismarcka walka z polskością toczy się nadal, z tym, że fuhrer prowadzi ją bardziej zdecydowanie i skutecznie."
W Wielkopolsce, na Pomorzu i Śląsku władze hitlerowskie wykorzystały niemiecką mniejszość narodową do przygotowania list z nazwiskami polskich działaczy politycznych i społecznych oraz przedstawicieli polskiej inteligencji.
Księga obywateli polskich przeznaczonych do likwidacji zawierała 8700 nazwisk. Już wczesną jesienią 1939r. gauleiter Pomorza, Albert Forster polecał: "że sprawą szczególnej wagi jest ujęcie i odosobnienie polskich przywódców oraz intelektualistów, do których zaliczał nauczycieli, duchownych i ludzi z wyższym wykształceniem." W Wielkopolsce pogląd ten był z całą bezwzględnością i konsekwencją wprowadzany w życie przez Greisera, który chciał, aby Wielkopolska była dla całych obszarów wcielonych do Rzeszy wzorem rozwiązania kwestii polskiej.
Dr. Herman Vos, profesor anatomii na wydziale medycyny, t.zw. uniwersytecie Rzeszy, działającym w siedzibie Uniwersytetu Poznańskiego, pisał: "Sadzę, że na sprawę polską trzeba patrzyć bez uczucia, czysto biologicznie. Musimy ich zniszczyć, w przeciwnym razie oni nas zniszczą. Dlatego cieszą się z każdego Polaka, który już nie żyje"
Profesor Vost cieszył się również gdy pracowało krematorium czynne przy zakładach anatomii, w którym spalono około 5 tys. zwłok ludzi zamęczonych w więzieniach poznańskich.
W myśl wytycznych Greisera i Forstera nastąpiły 3 kolejne fale masowych aresztowań, egzekucji i deportacji do obozów koncentracyjnych. Zgładzono również wszystkich pacjentów w szpitalach dla nerwowo chorych.
Na terenie Generalnej Guberni pierwszych masowych mordów dokonano w Wawrze w grudniu 1939r oraz w Palmirach, gdzie od grudnia 1939r. do lipca 1940r. rozstrzelano ponad 20 tysięcy obywateli polskich.
Jeszcze jedną, formą prześladowań były uliczne łapanki, które urządzała policja niemiecka z pomocą Wermachtu. Łapanki odbywały się w atmosferze terroru. Podczas łapanek aresztowano masowo schwyconych Polaków. W ten sposób w połowie października, 1939r. znalazło się w więzieniach przynajmniej kilkanaście tysięcy osób. Inne ofiary łapanek wywożono na przymusowe roboty do Niemiec.
Wprowadzona wobec ludności polskiej zasada zbiorowej odpowiedzialności, spowodowała już w pierwszych dniach wojny śmierć wielu set zakładników. Nieraz rozstrzeliwano 100, 200 lub nawet więcej osób za jednego zabitego Niemca. W lubelskim hitlerowcy wymordowali całą wieś Jozefów za jedną rodzinę niemiecką. W odwet za akcję dywersyjną polskiego ruchu oporu wymordowano niezliczoną ilość Polaków.
Wiosną 1940r. zmiany na terenie działań wojennych wpłynęły na zaostrzenie postępowania w okupowanej Polsce. Kiedy bowiem uwaga Europy i reszty świata, została zwrócona na ofensywę niemiecką na zachodzie, władze hitlerowskie w Polsce przystąpiły do zupełnie już jawnej i masowej eksterminacji tak zwanej kierowniczej warstwy polskiej, a zwłaszcza inteligencji zarówno w Generalnej Guberni jak i na ziemiach wcielonych. Frank był inicjatorem planowanej nadzwyczajnej akcji pacyfikacyjnej. Powołując sią na Hitlera mówił: "że ludzie mający kwalifikacje na przywódców w Polsce muszą być wytępieni, a ci którzy po nich nastąpią muszą zginąć w następnej kolejności."
W ramach tej akcji, na podstawie przygotowanych z góry list imiennych wymordowano 3500 przedstawicieli polskiej inteligencji.
W realizacji hitlerowskiej polityki terroru i programu biologicznego wyniszczenia narodu polskiego, kluczową rolę odegrał system obozów koncentracyjnych, istniejących na terenie III-ej Rzeszy już od 1933r.
Ilość tych obozów wzrastała w miarę okupowania nowych krajów. Prawie we wszystkich obozach hitlerowskich znaleźli się obywatele polscy. Z zasady zakwalifikowani jako więźniowie polityczni poddawani byli szczególnym formom terroru i eksterminacji. Polacy stanowili pierwszą i największą grupę więźniów w Oświęcimiu, który z czasem stał się jednym z największych ośrodków zbrodni hitlerowskich w Europie. Również w Oświęcimiu 300 Polaków było pierwszymi ofiarami komór gazowych. Do roku 1942 w Stutthof 90% tam przebywających więźniów stanowili Polacy. Ponad 35 tys. Polaków przeszło przez Dachau, około 33tys. kobiet było uwięzionych w Ravensbruck. W obozie w Sachsenhausen zginęło ponad 20 tys. Polaków, w Mauthausen 30 tys., w Neungamme 17 tys.
Znani lekarze i naukowcy niemieccy dokonywali doświadczeń i eksperymentalnych procedur medycznych na więźniach polskich w wyniku których wielu straciło życie.
Dzieci polskie przebywały we wszystkich prawie obozach koncentracyjnych i ponadto były również specjalne obozy dla dzieci i młodzieży n.p. w Łodzi, Iławie, Potulicach, Lubińcu i Lubawie.
Funkcje eksterminacyjne spełniały również więzienia policyjne przy organach gestapo, np. Fort VII w Poznaniu, Pawiak w Warszawie, Fort VII w Toruniu, Zamek w Lublinie, Rotunda w Zamościu, Palące w Zakopanym, więzienia w Zbikowie koło Poznania, w Radogoszczy dzielnicy Łodzi i Montelupich w Krakowie. Ciężkie więzienia typu obozu koncentracyjnego znajdowały sią w Rawiczu i Wronkach.
W więzieniach tych masowo mordowano Polaków. Ponadto terror sądowy był jeszcze jedną z metod eksterminacji. Sądy specjalne (Sandergereicht) wydawały masowe wyroki śmierci nawet za najdrobniejsze przekroczenia prawa niemieckiego.
Jesienią 1939r. po fizycznym wyniszczeniu części ludności polskiej na terenach wcielonych, przystąpiono do akcji wysiedleńczej i kolonizacji mającej doprowadzić do pełnej germanizacji tych ziem. Nakaz opuszczeni terenów inkorporowanych spadał nagle.
Ofiary tego gwałtu musiały w ciągu kilku minut opuście mieszkanie. Wydziedziczonych i obrabowanych wywożono do Polski centralnej i tam po podróży w potwornych warunkach wyładowywano transporty byle gdzie.
Tą drogą w ciągu kilku miesięcy wysiedlono ponad 700 tyś. Polaków (przeważnie ziemian, przemysłowców, urzędników, profesorów, nauczycieli, adwokatów, lekarzy oraz działaczy politycznych i społecznych. Pozostawione przez nich mieszkania z ich zawartością oddawano Niemcom. W celach germanizacji odebrano rodzicom ok. 200 tys. dzieci polskich, z których po wojnie powróciło do kraju ok. 10%.
Masowo wywożono również młodzież z miast i wsi na roboty przymusowe do Niemiec. Łącznie z ziem polskich wywieziono do pracy niewolniczej ponad 2 miliony osób.
W aktach procesu zbrodniarzy wojennych przed Międzynarodowym Trybunatem Wojskowym w Norymberdze pod numerem 3732 zarejestrowany został dokument zatytułowany "Sprawa traktowania ludności byłych polskich obszarów z Rasowo-politycznego punktu widzenia", opracowany przez radców do spraw rasowo-politycznych, Dr. Edwarda Wetzla i Dr. Gerharda Hechta, precyzował w sposób następujący zamierzenia polityki wschodniej hitlerowskiej Rzeszy.
Celem polityki niemieckiej na nowych obszarach Rzeszy musi być wytworzenie ludności niemieckiej, jednolitej rasowo, a tym samym duchowo-politycznie jak również narodowo-politycznie.
Wszystkie niezdolne do zniemczenia elementy muszą być bezwzględnie usunięte. Memoriał Wetzla i Hechta nie jest jedynym świadectwem zbrodniczych planów dotyczących ludności polskiej. 15-go maja 1940r. Henrich Himmler wydal pracę, zatytułowaną "Kilka Myśli o traktowaniu obcoplemiennych na wschodzie." Wytyczne w niej zawarte to barbarzyński plan wymordowania narodu polskiego oraz zniszczenie kultury polskiej.
Eksterminacja kultury polskiej zaplanowana była zgodnie z tezą Hitlera: Żaden naród nie żyje dłużej niż dokument jego kultury. Chcąc zapewnić sobie realizację chorobliwego mitu o dziejowym posłannictwie, wyłożonego w podstawowej dla ideologii nazizmu pracy Hitlera "Mein Kempf", uznano, że zniszczenie odrębności narodowej można osiągnąć najszybciej przez zniszczenie dorobku kulturalnego. Pozbawione niepodległości i kulturalnego bytu społeczeństwo stanie się wówczas bezbarwna masą, dowolnie kształtowaną przez okupanta.
W myśl tych zasad, celem usunięcia jakichkolwiek dowodów polskości na terenie okupowanego kraju zniemczono nazwy miast, osiedli i ulic. Usunięto wszystkie szyldy polskie. Zniszczono pomniki, zlikwidowano prasę polską, zakazano wydawanie jakichkolwiek druków w języku polskim. Wszystkie biblioteki państwowe i publiczne oraz księgozbiory prywatne niszczono przez palenie ich na rynkach lub kierowanie do papierni na przeróbkę. Zginęły tą droga najcenniejsze białe kruki. Rabowano muzea i kradziono prywatne zbiory, które wywożono do Niemiec, po uprzednim rabunku na prywatny użytek. Zlikwidowano szkolnictwo polskie na wszelkim szczeblu. Wielu nauczycieli aresztowano, wywożono do obozów lub mordowano. Dla dzieci polskich do lat 13-tu utworzono nieliczne szkółki elementarne w których nieregularnie uczono czytać po niemiecku i rachować.
Pilnie strzeżona granica oddzielała ziemie wcielone od Polski centralnej rządzonej niepodzielnie przez Hansa Franka, który zapowiadał prze kształcenie tego obszaru w najbliższych latach na czysto niemiecki kraj osadników. Obowiązywać miała zasada, że Polacy to niewolnicy niemieckiego narodu panów. Posługując się postulatem, że z Polski należy uczynić pustynię kulturalną, Frank przystąpił: do likwidowania wszelkich objawów kultury oraz wszelkich polskich instytucji. Wyższe i średnie szkolnictwo polskie rozbito, szkoły powszechne zachowano tylko w 20% przedwojennych, istnieć mogły również szkoły zawodowe, ale pod niemiecką kontrolą. Wszystkie inne przejawy życia kulturalnego niszczono równie konsekwentnie jak na terenach polskich wcielonych do Rzeszy.
W życiu gospodarczym zastosowano system maksymalnej eksploatacji. Ciężkie ciosy spadły również na kościół: katolicki na terenie całego okupowanego kraju. Zwalczano i prześladowano go z bezwzględnością tym większą, że związany był niepodzielnie z pojęciem polskości i patriotyzmu. Wiele kościołów zniszczono, część przerobiono na warsztat magazyny, a nawet na ujeżdżalnie. Kapliczki, figury i krzyże przydrożne niszczono jako motyw zbyt polski. W kościołach ocalałych nie wolno było wygłaszać kazań, modlić się, śpiewać czy nawet spowiadać po polsku.
Majątki kościelne i zakonne skonfiskowano. Całą hierarchie kościelną zniszczono na skutek rozstrzeliwania lub więzienia księży w obozach. W diecezji chełmińskiej po roku okupacji z 700 księży pozostało 70, w archidiecezji gnieźnieńsko - poznańskiej z 820 zaledwie 34.
Z przytoczonych faktów wynika, ,że rezultat okupacji hitlerowskiej w Polsce w czasie II-ej wojny światowej jest zatrważający. W czasie wojny i okupacji zginęło i zostało zamordowanych ponad 6 milionów obywateli naszego kraju, co stanowiło 1/4 ogółu ludności. W tym 644 tysięcy zginęło w wyniku działań wojennych - wojsko 123 tyś., ludność cywilna 521 tyś., a około 5,384.000 lub prawie 90% z polskich ofiar wojny straciło życie w więzieniach, obozach koncentracyjnych, egzekucjach, gettach, epidemiach, zmarło z głodu, z wycieńczenia w przymusowej pracy, lub na skutek okrutnego traktowania. Wśród 6,028.000 ofiar wojny znalazło się 2,225.000 dzieci i młodzieży, co stanowi 40% ogółu strat ludności. Miliony dzieci i młodzieży, które zginęły to ci, którzy kiedyś mieli objąć katedry uniwersyteckie, stanowiska państwowe, tworzyć nową przyszłość. W pozostałych 60% ogółu strat ludności znaleźli się przedstawiciele wszystkich warstw społeczeństwa polskiego.
Równolegle z biologiczna eksterminacja narodu polskiego prowadzona była z niemniejszą pasją zagłada dorobku kulturalnego. Unicestwiono 43% dóbr kulturalnych. Zniszczono 25 muzeów, 35 teatrów, 665 kin, zniszczono kompletnie lub częściowo 17 szkół wyższych, 271 średnich, 4880 podstawowych i 1768 innych. Straty zniszczonych księgozbiorów wynosiły około 66%, a zasób aktowy Archiwum Akt Dawnych został zniszczony. w 94%. W całych dziejach narodu polskiego prześladowanie kultury nie osiągnęło takich rozmiarów jak w czasie okupacji hitlerowskiej. Założenia i tryb postepowania Hitlera i jego współpracowników w latach II-ej wojny światowej przekroczyły wszystko co kiedykolwiek odnotowane zostało w historii.
Jednakże mimo tych ogromnych strat, mimo lat nieustającego terroru i prześladowań naród polski nie załamał się i nie uległ okupantowi, lecz raz jeszcze udowodnił, że prawo do ziemi ojczystej ma ten kto te ziemię uprawiał, kto jej bronił i o nią walczył i tak ją ukochał, że na niej wytrwał, a nie ten kto ją podbił, porwał z niej skarby i wycisnął co mógł z jej mieszkańców.
1-go września minęło 62 lata od agresji hitlerowskiej. Przed pomnikami nieznanego żołnierza na terenie całej Polski i tam wszędzie na świecie, gdzie znajdują się Polacy, stanęli w milczeniu kombatanci-uczestnicy wojny 1939-1945. Raz jeszcze byli myślami wśród swych towarzyszy broni, którzy polegli wykonując niewykonalny rozkaz obrony ojczyzny w 1939r., wśród tych którzy zginęli w ruchu oporu Armii Krajowej, w szeregach wojska polskiego walczącego na wszystkich frontach II-ej wojny światowej oraz wśród tych wszystkich milionów dzieci, kobiet i mężczyzn, którzy wymordowani przez bestialskiego najeźcę, stracili życie tylko dlatego, że byli Polakami.
They shall grow not old
As we that are left grow old
Age shall not weary them
At the going down of the sun
And in the morning
WE WILL REMEMBER THEM.