Polskie lotnictwo myśliwskie w kampanii wrześniowej
Andrzej Makomaski (SPK Koło Nr 8, Ottawa)
Niedawno wpadła mi do rąk książka Lena Deightona “Fighter” czyli o samolocie myśliwskim. Wygląda ciekawie i czytam część dotyczącą walk w Polsce we wrześniu 1939 roku. Dowiadujemy się między innymi że:
There was little air fighting, for the Polish air force had been almost destroyed by attacks upon the airfields.
Takim stwierdzeniem autor, podobnie jak inni, podtrzymuje hitlerowską propagandę. Prawdą jest że 30 i 31 sierpnia 1939 r. wszystkie samoloty zdolne do lotów bojowych lub lotów rozpoznawczych były przeniesione na lotniska zastępcze, których lokalizacja była trzymana w wielkiej tajemnicy przed wywiadem niemieckim. Razem tych samolotów przeniesiono 393. Pare samolotów zostało uszkodzonych przy lądowaniach już wieczorem.
W pierwszy dzień wojny Niemcy zbombardowali stare i niepotrzebne samoloty zostawione przez Polaków na regularnych lotniskach i ogłosili na cały świat że zniszczyli polskie lotnictwo na ziemi. W rzeczywistości we wrześniu 1939 r. Polacy dysponowali samolotami podanymi w Tabeli I (Szubański, str. 26).
Niedawno byłem w Krakowie i miałem okazję odwiedzić Muzeum Lotnictwa, w którym jest jedyny zachowany egzemplarz myśliwca P.11c, który należał do 121 Eskadry Myśliwskiej Armii “Kraków”. We wrześniu 1939 r. latał na nim ppor. Wacław Król.
Myśliwiec P.11c miał następujące uzbrojenie:
2 KM 7.7 mm, Wzór 37, w kadłubie samolotu, 500 pocisków na KM
2 KM 7.7 mm, Wzór 37, w skrzydłach, 300 pocisków na KM
4 bomby po 27 lb
Dane: The Marshall Cavendish Illustrated Encyclopedia of World War II, Vol. 1, 1972.
W związku z trudnościami z dostawą karabinów maszynowych, większość myśliwców P.11c miała tylko po dwa KM. Uboczną korzyścią było odciążenie samolotu i zwiększenie jego szybkości.
P.11c był głównym samolotem myśliwskim w polskim lotnictwie wojskowym, których mieliśmy 129 we wrześniu 1939 r. Samolot P.11c był ostatnią wersją rozwojową samolotów Zygmunta Puławskiego produkowaną dla polskiego lotnictwa. Puławski jako pierwszy na świecie zaprojektował samolot myśliwski o całkowicie metalowej konstrukcji. Skrzydła zawężone przy kadłubie dawały pilotom dobrą widoczność do przodu i na boki. We wczesnych latach trzydziestych, dzięki samolotom Puławskiego, Polska miała najszybsze myśliwce na świecie (Szubański, str. 15).
We wrześniu 1939 r. “jedenastka” P.11c była już samolotem przestarzałym. Niestety, z różnych przyczyn, nie tylko finansowych, P.11c nie miała nowoczesnych następców i we wrześniu 1939 r. była samolotem nie mogącym już dorównać niemieckim myśliwcom. Jedynym nowoczesnym samolotem w polskim lotnictwie wojskowym był bombowiec Łoś, którego mieliśmy w małych ilościach.
W przygotowaniach do nadchodzącej wojny lotnictwo wojskowe podzielone zostało na dwie części, Tabela I:
Lotnictwo dyspozycyjne – do dyspozycji Naczelnego Wodza i
Lotnictwa armijne do dyspozycji indywidualnych armii.
Początek wojny
Dnia 1 września rano pierwszy atak hitlerowskiego Luftwaffe nastąpił na Kraków. Do lotu podrywają się 2 myśliwce P.11c z 2 pułku lotniczego pilotowane przez kapitana Mieczysława Medweckiego, dowódcę krakowskego dywizjonu i ppor. Władysława Gnysia. Zaraz po starcie z lotniska Balice polskie myśliwce zostały zaatakowane na niskiej wysokości przez Junkersy 87B. Ginie kapitan Medwecki. Gnyś ostrym zakrętem unika ostrzeliwania i sam ostrzeliwuje Stukasa, który ucieka ze smugą dymu. Następnie Gnyś skręca w kierunku granicy niemieckiej i widzi poniżej dwa Dorniery 17E wracające do Niemiec. Lotem nurkowym atakuje i zestrzeliwuje pierwszego, a potem drugiego Dorniera. Oba spadają we wsi Żurada niedaleko Olkusza. Były to pierwsze niemieckie samoloty zestrzelone w II Wojnie Światowej. Amerykański malarz Roy Grinnell świetnie oddaje ten atak na obrazie “First Kill”.
Pierwszego września lotnicy z Armii “Kraków” zestrzeliwują razem 5 niemieckich samolotów.
Luftwaffe atakuje resztę terytorium Polski. Do obrony startują samoloty Armii “Poznań”, Armii “Pomorze”, Armii Łódź”, Armii “Modlin” i oczywiście Brygady Pościgowej ulokowanej niedaleko na wschód od Warszawy (Poniatów i Zielonka), której zadaniem była obrona Warszawy.
1 września zestrzelono razem 25 niemieckich samolotów, a od 1 do 6 września 105 samolotów. Tabela II (Cynk, str. 276) podaje dane dotyczące samolotów niemieckich zestrzelonych przez polskich myśliwców lotnictwa armijnego i Brygady Pościgowej.
W kampanii wrześniowej polscy myśliwcy zestrzelili razem 126 niemieckich samolotów 10 prawdopodobnie i 14 bardzo uszkodzili. Ostatni niemiecki samolot został zestrzelony 17 września. Polacy sami stracili 50 pilotów i 114 samolotów. Warto podkreślić bardzo dobre wyniki poznańskiego dywizjonu, ktćry nie wycofawszy się po 6 dniach tak jak inne dywizjony myśliwskie armijne, chronił Armie “Poznań” i “Pomorze”, w ramach swych możliwości, do końca bitwy nad Bzurą.
W związku z inwazją sowiecką na tereny wschodnie RP, cały personel lotnictwa wojskowego i 116 samolotów ewakuowano do Rumunii (Bekker str. 543).
Ignorowanie osiągnięć polskiego lotnictwa we wrześniu 1939 r. niestety jest powtarzane często przez brytyjskie mass media. Tak na przykład (Subotkin, str. 141), 2 września 1969 r. brytyjska telewizja nadała program “The Story of Fighting Poland” w którym sugerowano że lotnictwo polskie zostało zniszczone na lotniskach w pierwszy dzień września, a nie w walkach. Zaprotestował przeciwko temu kłamstwu angielski pisarz Lord Russell of Liverpool, który w liście z dnia 11 października 1969 r. do angielskiej gazety “The Daily Telegraph” pisał na zakończenie (w tłumaczeniu na język polski):
“Bitwa powietrzna lotników polskich w Polsce przy tak przytłaczającej przewadze wroga była jedną z najodważniejszych i najbardziej godnych uwagi w całej II wojnie światowej. (Subotkin, str. 142)
Warto też przeczytać co na ten temat pisze Niemiec Cajus Bekker w swojej książce “The Luftwaffe War Diaries”.
“The “lightning campaign” against Poland was no easy undertaking. The Poles put up a stubborn resistance, and although the campaign lasted only four weeks in all, the Luftwaffe lost during this time no less than 743 men and 285 aircraft, including 109 bombers and Stukas.” (str. 64)
“A further 279 aircraft of all types were counted as lost to strength, being over ten per cent damaged.” (str. 542)
Z tych danych wynika że dzięki akcji polskiej artylerii przeciwlotniczej lub innego ognia z ziemi lub ewentualnie z polskich bombowców, zestrzelono lub uszkodzono dodatkowo przeszło 400 niemieckich samolotów. Tabela III (Bekker, str. 542) podaje szczegóły powyższych niemieckich strat.
Na zakończenie warto wspomnieć o książce “A Question of Honor”, która również porusza i dyskutuje hitlerowskie kłamstwo o zniszczeniu polskiego lotnictwa w pierwszym dniu wojny.
Polscy myśliwcy, pomimo przestarzałego sprzętu, stawali do boju z Luftwaffe z pewnym sukcesem, dzięki wspaniałemu lotniczemu wyszkoleniu, wielkiej odwadze i determinacji w obronie swojego kraju.
Literatura
Len Deighton, Fighter, Triad/Panther Books Ltd, 1979.
Rajmund Szubański, W obronie polskiego nieba, Książka i Wiedza, Warszawa, 1978.
Jerzy B. Cynk, History of the Polish Air Force, 1918-1968, Osprey Publishing Ltd, 1972.
Cajus Bekker, The Luftwaffe War Diaries, Ballantine Books, 1980.
Wacław Subotkin, Z kart historii polskiego lotnictwa, Krajowa Agencja Wydawnicza, Szczecin, 1985.