Kwartalnik "SPK w Kanadzie"
Z Życia Kół
Koło Nr 8 - Ottawa, Ontario
STYCZEŃ 2001
Korespondencja do Kwartalnika SPK za okres od sierpnia do grudnia 2000 r.
Jesień w działalności Koła to jak zwykle przygotowania do imprez kończących rok. Niemniej jednak w ostatnim kwartale mieliśmy kilka niezmiernie udanych imprez, które nie tylko zbulwersowały nas, ale również całą zrzeszoną i niezrzeszoną Polonię.
I tak w porządku chronologicznym.
13 października 2000 Dom Polski SPK udzielił gościny Zespołowi Folklorystycznemu "Kaszuby". Trzydziestoosobowy zespół artystów-amatorów dał niezapomniane przedstawienie, szczególnie wzruszające dla ludzi związanych z "Polskimi Kaszubami" z Barry's Bay w Ontario, którzy mogą znaleźć elementy folkloru kaszubskiego, tysiące kilometrów od źródła tutaj na ziemi kanadyjskiej w domach XIX-wiecznych polskich emigrantów.
14 listopada 2000 - spotkanie z kandydatami na stanowisko mera megacity Ottawa. Spotkanie, które odbyło się z inicjatywy Okręgu Stołecznego KPK i Koła Nr 8 SPK zgromadziło w Domu Polskim SPK liczną grupę Polonii. Kandydaci na burmistrzów - pani Claudette Cain i pan Richard Chiarelli przedstawili zebranym swoje programy administracyjne i finansowe, które obowiązywałyby po połączeniu 12 obecnych miast w jedną metropolię. Liczne pytania, które padały z widowni po zakończonych prezentacjach, wykazały że Polonia jest dobrze zorientowana w problemach miasta. Spotkanie pokazało kandydatom na najwyższe stanowiska administracyjne w Ottawie, że Polonia jest jedną z najlepiej zorganizowanych grup etnicznych w Ottawie i że z jej głosem należy się liczyć.
11 listopada 2000 Święto Niepodległości. Obchody rozpoczęliśmy jak co roku od mszy św. w kościele polskim pod wezwaniem św. Jacka Odrowąża. Kombatanci zgromadzeni pod sztandarem Koła jak zwykle zademonstrowali swą wierność Ojczyźnie, dla której nie wahali się ponieść tyle ofiar. Po mszy w godzinach popołudniowych odbyła się uroczysta akademia, której w tym roku organizatorem było nasze Koło. Przewodnicząca Komitetu Imprez Koła kol. Stella Kuryłowicz dwoiła się i troiła, aby impreza wypadła jak najlepiej. Do współpracy zaprosiła działające od lat w Ottawie zespoły artystyczne oraz polskie szkoły.
Honorowymi gośćmi spotkania byli mer miasta Nepean - pani Maria Pitt (50% krwi polskiej) oraz ambasador RP J.E. dr Paweł Dobrowolski i attache wojskowy RP gen. bryg. Władysław Saczonek. Akademię otworzył Prezes Koła kol. dr Piotr Nawrot, który przywitał zgromadzonych i zaproszonych gości. Krótkie przemówienia okolicznościowe wygłosili: prezes Oddziału Stołecznego KPK dr Jerzy Zarzycki i ambasador RP dr Paweł Dobrowolski, natomiast referat okolicznościowy kol. Mgr Henryk Brzeziński - nauczyciel historii w Polskiej Szkole Zachodniej. Na część artystyczną złożyły się pieśni patriotyczne w wykonaniu współpracującego z Kołem od chwili założenia chóru im. Ignacego J. Paderewskiego pod dyr. p. Aliny Szmidt, program poetycko-muzyczny, przygotowany przez zespół Teatru im. Jadwigi Domańskiej pod kierownictwem p. Marii Stochaj, deklamacje uczniów Polskiej Szkoły Zachodniej: Joasi Cieślikowskiej i Filipa Wawrzyńczyka oraz recital fortepianowy Daniela Jędrysiaka - ucznia klasy siódmej. Imprezę należy uznać za udaną, jej organizatorom i wykonawcom należą się duże brawa.
Z żałobnej karty
W ostatnim dniu sierpnia odszedł od nas na zawsze wieloletni członek naszego Koła kapitan Mieczysław Henryk Makuch.
Kolega Mieczysław urodził się 19 września 1917 r. w Polsce. Kampanię wojenną rozpoczął we Francji, gdzie służył w 1-szym Pułku Pancernym. Po kapitulacji ucieka do części nie okupowanej, a następnie do Hiszpanii. Zostaje zatrzymany i przez pewien czas przebywa w słynnym obozie Mirande de Embro. Następnie udaje mu się dotrzeć do Gibraltaru, skąd na pokładzie ORP "Garland" przybywa do Anglii.
Tu dostaje przydział do 2-go Pułku Pancernego, 1-szej Dywizji Pancernej gen. Maczka, w której szeregach bierze udział w inwazji na kontynent oraz we wszystkich jej działaniach bojowych. Jest uczestnikiem bitew pod Falais-Chambrois, Axel i o Bredę. W tej ostatniej zostaje ranny. Odznaczony licznymi odznaczeniami polskimi i brytyjskimi wojnę kończy w stopniu kapitana. Dalsze jego losy to losy polskiego żołnierza-tułacza, dla którego Polska Ludowa zamknęła swoje granice. Emigruje do Kanady, gdzie zakłada rodzinę. Pozostawił żonę Mąrię-Jeanne Gagnon, siedmioro dzieci i czternaścioro wnuków. Czynnie uczestniczy w życiu Polonii ottawskiej. W ostatniej drodze towarzyszył mu poczet sztandarowy naszego Koła z licznie zebranymi kolegami i koleżankami kombatantami, przyjaciółmi i znajomymi.
Pożegnalną mowę wygłosił kol. Andrzej Garlicki.
Rodzinie zmarłego składamy wyrazy głębokiego współczucia. Cześć Jego pamięci.
Materiały zebrali: Jarosław Szymanowski i Jerzy Kulczycki
|